"Kobiety muszą zrozumieć, że bielizna, poza funkcjonalną, musi być też piękna"
mówi Chantal Thomass, jedna z najsłynniejszych projektantek bielizny. Tę samą filozofię wyznaje Chantelle - marka, która znana jest zarówno ze zmysłowej estetyki, jak i innowacyjnych technologii.
Jej historia sięga czasów, kiedy kobiety uwiązane były jeszcze w gorset i turniury. Rodzina Kretzów, do której należy marka po dziś dzień, wynalazła w 1902 elastyczne nici, dzięki którym gorsety - paradoksalnie - mogły wiązać jeszcze ciaśniej, ale w mniejszym stopniu krępowały już ruchy kobiet. "Tiul Kretza", bo tak się nazywała tkanina przędzona z tych nici, definiowała jeszcze produkcję gorsetów - a później biustonoszy - przez następne pół wieku.
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Chantelle wypuściło na rynek kolejne innowacyjne modele - "Defi" oraz "Vertige", które dziś stały się podręcznikowym wyznacznikiem stylu tych dekad. Po 2000, w ślad za zmianami na rynku, pojawiły się niewidzialne biustonosze-topy, a w 2010 roku miała miejsce premiera kolejnej innowacyjnej technologii - pianki pamięciowej, która zapamiętuje kształt biustu każdej indywidualnej właścicielki.
Chantelle - bielizna, która kształtuje ciało i zmysły
"Każda kobieta - mówi dalej Thomass - powinna mieć w garderobie jeden biustonosz bez ramiączek typu bandeau, przynajmniej jeden seksowny, koronkowy push-up, jeden z fantazyjnymi ramiączkami na lato oraz po parze czarnych, cielistych i białych". To obowiązkowy zestaw, który uniesie każdy styl i podoła każdej okazji.
Każdy kolejny biustonosz od Chantelle to kolejna perła w kolekcji. W ostatnich latach modne są te na wzór bielizny naszych babć i mam sprzed kilku dekad - zabudowane, z dużą ilością koronek i aplikacji we wszystkich kolorach tęczy.
Najczęstszy błąd, który popełniają kobiety przy zakupie bielizny? Wybieranie wyłącznie pojedynczych elementów.
"Jeśli kupujesz bieliznę, musisz myśleć całościowo - wyjaśnia Thomass - bieliznę kolekcjonuje się w kompletach, a do każdego biustonosza kupuje się dwie pary majtek - jedną mniej, drugą bardziej zabudowaną, w zależności od preferencji". Przyjęło się, że bielizna nie powinna być widoczna pod ubraniem. Nic bardziej mylnego!
Piękną, zmysłową bieliznę trzeba pokazywać - szczególnie, jeśli zdradza nie tylko styl, ale również i charakter noszącej ją kobiety!
Odkryj rzeczy w stylu Chantelle